THROWBACK FRIDAY [LATINA 2001]

Witamy was w ostatni wakacyjny piątek. (nie dotyczy studentów) Na pocieszenie serwujemy wam kolejny wywiad z naszej serii Throwback Friday. Tym razem Asia przetłumaczyła Latinę z 2001 roku – a w niej trochę o jej ówczesnej miłości, nadchodzącej płycie, o brudnych paznokciach i wiele więcej. Poniżej zamieściliśmy oryginalne skany gazety. Serdecznie zapraszamy do czytania!

LATINA 2001

Czy będzie nową Madonną? Droga na szczyt potrafi być męcząca. W niedzielny poranek Shakira jest wykończona po długiej nocy w studiu nagraniowym w Nowym Jorku, gdzie pracuje na swoją nowa płyta która ma jej otworzyć wrota do światowej kariery. Ciągle bez tytułu płyta ma ukazać się jesienią 2001 roku i zawierać anglojęzyczne piosenki. Ostatnie kilka lat spędziła na szlifowania angielskiego, który ma przynieść jej sukces. Nowe teksty, które napisała specjalnie na ten album udowodniają, że odrobiła pracę domową: napisała cały album sama. Zdecydowała się go również wyprodukować. Shakira jest jedną z tych rzadko występujących artystek, które mają wszystko odpowiednie : wygląd, ruchy, głos, menadżera, nawet miłość. Jej związek z Antonio De La Rua, synem prezydenta Argentyny ciągle jest na językach latynoskiej prasy. Pozostaje nam tylko zobaczyć, czy powiedzie się jej plan podbicia świata.

To już niedługo. Będziesz wielka, naprawdę wielka! Czy czujesz jakąś presję?

„Zawsze staram się uniknąć presji wynikającej z oczekiwań. Ale największą presję czuję od ludzi, którzy chcą by ten album powstał w 15 dni! Taki rodzaj presji może przerodzić się w agresję w stosunku do twojej pracy. Ale jestem perfekcjonistką. Robię muzykę nie detergenty. Nie można przykładać mi noża do gardła.”

Jesteś już wielką gwiazdą latynoskiego świata. Dlaczego tak ważny jest sukces w USA, skoro jesteś znana w innych miejscach?

„Chcę by moja muzyka przekroczyła wszystkie bariery. Duch naszych przodków, którzy chcieli podbijać nowe tereny ciągle w nas jest. Chcę tego z tego samego powodu, z jakiego Hiszpanie chcieli przyjechać do Ameryki. Musisz przemierzyć ocean. Moja motywacją jest możliwość zanurzenia kolumbijskiej flagi w tych terenach.”

Z sukcesem wiąże się wiele poświęceń. Co jesteś w stanie poświęcić dla sławy?

„Najbardziej podstawowe rzeczy są najtrudniejsze do poświęcenia na przykład zwykłe siedzenie i picie kawy bez pośpiechu. Tak jak Królowa Elżbieta I by być szanowaną i móc być w rządzie musiała poświęcić kilka głów. Ta strona ambicji przeraża mnie najbardziej, podejmowanie trudnych decyzji. Ale dzięki Bogu, nie musiałam nigdy obcinać głów! Jedną rzeczą, której nigdy nie poświęcę jest miłość. Albo przyjemności relaksowania się w swoim własnym domu.”

Czego nauczyłaś się patrząc na sukces Madonny i Michaela Jacksona?

„Oboje są geniuszami marketingu i świetnymi strategami. Jeśli marzysz o takiej karierze i masz tak wielkie ambicje musisz być dobry w planowaniu i strategiach.”

Jaka jest Twoja strategia?

„Pracować ciężko bez poświęcania szczęścia ludzi, których kocham.”

Teraz najważniejsze jest ukończenie płyty. Co jest najtrudniejszą częścią: pisanie, nagrywanie czy produkcja?

„To bardzo ciężkie, jak krawiectwo. Musisz być bardzo oddany i zwracać uwagę na najmniejszy szczegół. Ale powiedziałabym, że najtrudniejszą rzeczą przy nagrywaniu tego albumu jest to, że robimy to tak jak nagrywane były kiedyś płyty rock-and-rollowe. Uciekliśmy od syntezatorów i sampli a powróciliśmy do istoty melodii, gitary, basu. Wszystkie instrumenty są prawdziwe.”

Więc rock-and-roll nie umarł?

„Nie, nie umarł tylko zemdlał. Czeka cierpliwie, aż go ktoś ocali. Cierpi na śpiączkę. Wszyscy myślą, że umarłeś ale tak naprawdę tylko głęboko śpisz. Kiedyś palono ludzi żywcem. Ale to bardzo niebezpieczne spalić coś, co nie jest jeszcze martwe.”

Jaka jest najlepsza rockowa piosenka wszechczasów?

„Sama sobie zadawałam to pytanie tysiące razy. Historia rocka ma tyle magicznych momentów, że nigdy nie mogłabym zawęzić tego do jednej piosenki. Ale może mogłabym podać 100 najlepszych piosenek.”

Jeśli to zrobisz, nie zdążysz skończyć swojego albumu. Jaka jest najbardziej romantyczna piosenka po hiszpańsku?

„Wszystkie piosenki po hiszpańsku są romantyczne. Zawsze chciałam tańczyć lambadę ale byłam za młoda na ten zakazany taniec.”

The Beatles czy The Rolling Stones?

„The Beatles. Byli geniuszami.”

Ricky czy Enrique?

„Tutaj odzywa się moja dyplomatyczna strona. Oni są przyjaciółmi.”

Celia czy Gloria?

„Celia jest kobietą, którą uwielbiam ale wybrałabym Glorię. Po pierwsze jest moja przyjaciółką więc nie mogę być obiektywna. Ale kiedy pomyślisz o jej karierze, o tym, że udało jej się wybić poza Amerykę Południową czuję do niej przywiązanie.”

Madonna czy Michael?

„Madonna. Jest 40latką a ciągle jest na szczycie list przebojów. Uwielbiam ją, bo zawsze robiła to na co miała ochotę. Przeszła trochę kontrowersyjnych epizodów w swoim życiu, kiedy inni ją odrzucili ale ciągle robiła coś nowego. I za każdym razem odnosiła sukces.”

Co jest Twoim największym wybrykiem?

„Może to nie jest za bardzo ekstrawaganckie ale nie zmienię swojego stosunku do moich paznokci. Nigdy nie dbam o nie, nie maluję ich. Nie lubię manicure, są nawet trochę brudne.”

Ok więc paznokcie to nie Twój konik. Co jest Twoją największą pokusą?

„Czekolada. I chicharrones. Uważam tez, że najlepszym amerykańskim wynalazkiem jest sos miodowo-musztardowy. I nie ma nic lepszego niż hamburger gdy jesteś głodny.”

Co jest Twoim największym nałogiem?

„Antonio.”

Czy jest jakaś rzecz, której Antonio o Tobie nie wie?

„Nie ma czegoś takiego. On wie o wszystkim co już istnieje i co dopiero zostanie wynalezione.”

Niedługo możesz stać się żoną syna prezydenta Argentyny. Czy Antonio jest wystarczająco liberalny by żyć z rockmenką?

„Poza moimi rodzicami i menadżerem nikt nie chce tak bardzo bym odniosła sukces jak on. On również nad nim bardzo pracuje.”

Gdybyś nie była muzykiem co byś robiła?

„Byłabym antropologiem, który by był sfrustrowanym muzykiem. Teraz jestem muzykiem, który jest sfrustrowanym antropologiem.”