Wywiad dla magazynu LUZ

Zawsze opisywałaś się jako romantyczna kobieta, czy możesz nadal taka być z dwójką dzieci?

Tak, oczywiście, kładę ich do łóżka wcześnie! (śmiech). W moim domu wszyscy idą spać o 20:30 więc mama i tata mają czas dla siebie. Moje podejście do harmonogramów jest bardzo niemieckie. Nigdy nie byłam punktualna, to był mój wielki profesjonalny błąd, muszę przyznać, że dzieci go naprawiły.

Jaka jesteś w domu, w codziennym życiu?

Chodzę boso, nadal jestem ambitną kobietą, ale nie w roli Shakiry, albo dla publiki. Jestem sobą, jako matka, kobieta, gospodyni domowa, zarządca domu, a także będąc z dziećmi, gdyż chcę mieć poczucie odpowiedzialności.

Nigdy się nie relaksujesz ?

Jest dość ciężko, ale mam wesoły temperament, który to kompensuje i Gerard go lubi. Raz powiedział mi coś, co chyba jest najbardziej romantyczną rzeczą, którą kiedykolwiek usłyszałam, że lubi moje wady i nie mógłby żyć bez nich. To prawdziwy komplement, bo mam zdecydowanie więcej niż tuzin wad.