Na koncercie podziękowała wszystkim za to, że przyszli, że ją kochają i wspierają. Powiedziała, że wróci do Polski. Oh, no tak. To świadczy, że nie szanuje swoich fanów... Serio, puknijcie się wszyscy w głowę.
No ja jeszcze nie byłam na koncercie, na którym muzyk nie powiedziałby, że kocha swoich fanów. Wszyscy tak mówią. Każdy inaczej to wyraża, np. Billie z Green Day powiedział, że jesteśmy zajebiści i nieźle ich wymęczyliśmy. To, że wrócą powtarzał chyba z kilka razy. Każdy to powtarza, bo fani lubią słuchać takich rzeczy. Ale miłość i szacunek do fanów nie objawia się tylko miłymi słówkami na koncertach. Ale dobrze, puknę się w głowę.
"No chyba że komuś się koncert z cyrkiem pop******ił. Tak zapewne ci co oczekiwali sztucznych ogni i piór w dupie do cyrku chadzają i uważają że to świetna rozrywka."
Taa zapewne ten, co to pisał jest jakimś wielkim fanem Rihanny (i w dodatku takie coś jak
interpunkcja, w ogóle dla niego nie istnieje). Bo z tego co ja widziałam, jej koncerty zbyt dużo od cyrku nie odbiegają. Zamiast muzyki, milion tancerzy wijących się koło niej, ona robiąca pozy jak do filmu porno. Jakieś żelazne kule nie kule, klatki nie klatki, w których jest zamknięta. Przedstawienie, nie koncert. No ale co kto lubi. Bo jak ja idę na koncert, chcę popatrzeć na muzyków i posłuchać ich grania. A nie oglądać stado biegających w kółko, niepotrzebnych tam wcale ludzi. Ale jeżeli najważniejsze jest robienie z występu wielkiego show, to ja się już chyba zupełnie pogubiłam i nie wiem co w muzyce najważniejsze.
Dlaczego Polacy chcą widzieć za 20% ceny to co inni za kupę kasy?
Aha, czyli im więcej kasy dostanie tym lepszy koncert da? Dobra... o nic już nie pytam.
Jeśli o mnie chodzi, to nigdy nie powiedziałam, że wyszła pijana na scenę. Jeśli ludzie ocenili to po tym, że być może zachwiała się kilka razy pod sceną czy coś w tym stylu, to gratulacje wyobraźni. Napisałam "być może", bo nie wiem skąd takie wnioski o tym, że była nietrzeźwa. Oglądałam chyba ze dwa filmiki z tego koncertu i jakoś nie zauważyłam oznak alkoholu. Chociaż z filmików to nie to samo co na żywo. Po pierwsze taki filmik wszystkiego może nie uchwycić, po drugie większość ma nie za fajną jakoś, część jest nagrywana w ogóle z oddali także tego... Na żywo mogło to inaczej wyglądać.