7/11 - te szybsze partie, niby rapowane, taka średniawka, ale wolny koniec to już totalna porażka, nie lubię Bey w takim wydaniu
Ring Off - takie ogrzewane flaki na poprawinach, nie postarała się.
Bey kojarzy się z dobrą muzyką, ale jak takie coś odwala na reedycje albumu to to jest conajmniej mierne.
EDIT:
Jest klip do 7/11