Na zdjęciu świeżo po strzyżeniu. Wiem, że z tym fryzjerem zajechało Paris Hilton, ale moja Daisy do niego musi chodzić bo to długowłosa wersja, a mi jakoś nie podobają te jej długaśne włosy, wolę jak jest ścięta na króciutko. Za pierwszym razem sama ją obcięłam i mama zakazała mi brać następnym razem nożyczek do ręki, hahahahah XDDD
No, ale do rzeczy. Jeśli chodzi o uszy to sama się tym nie zajmuję, robi to za mnie fryzjer, po prostu przy okazji obcinania zawsze zrobi jakieś czary-mary przy uszach i pazurkach albo idę do weterynarza. Trzeba wyrywać włoski, które rosną w środku, swoją drogą są miękkie i po rozczesaniu łatwo je wyrywać, ale na pierwszy raz polecałabym Ci się zwrócić z tym do weterynarza lub zwyczajnie u jakiegoś pieskiego fryzjera jak ja by Ci wszystko dokładnie pokazał, żebyś niepotrzebnego bólu pieskowi nie zadała. A oczy przemywam jej codziennie wacikiem polanym solą fizjologiczną. O oczy u tej rasy trzeba szczególnie dbać. Oczy muszą być dokładnie oczyszczone bo bardzo łatwo mogą nabawić się jakiegoś stanu zapalnego. Moja Daisy już raz cierpiała niestety przez to. No i też ważne, żebyś uważała bo Shih tzu mają to do siebie, że czasami lubią być ślepe i zwyczajnie w świecie, bawiąc się potrafią wbiec w ścianę, a to bardzo niebezpieczne bo ich oczodół jest większy niż sama gałka (coś takiego) i często zdarza się tak, że oczy im wypadają. Matka mojej Daisy zeskoczyła tylko z kanapy i otarła się o nogę stołu i oko jej wypadło. Także oglądaj pieska za każdym razem jak w coś uderzy.