Akurat ten związek mi nie przeszkadza, bo po prostu nikt inny nie pasuje do Arii. Ona potrzebuje takiego przystojnego mruczka, a nie przystojnego mięśniaka. Pasują do siebie, ale widać było, ze ich związek był trochę naciągany. Ta Maggie, syn. Byle by coś się działo. Jednak ja już nie mogę patrzeć jak on cierpi. :<
Ravenswood jest nudne, zwykłe czarno-białe miasteczko [bolały mnie od tego oczy XD], gdzie od czasu do czasu pojawi się tajemnicza postać czy coś. Mogliby już skończyć wątek matki Toby'ego, zanim zanudzi nas na śmierć. >.<
Chociaż ostatnie dwa odcinki były mega w porównaniu do pierwszego czy drugiego. Cały czas coś się dzieje! :3