Czyli niekończąca się opowieść Teda Mosby'ego. Zahacza o wiele wątków, ale nigdy o tytułową matkę. Aż do teraz, bo w ostatnim odcinku tej serii dowiedzieliśmy się jak będzie wyglądać matka.
Do tego, niestety, kolejny sezon będzie ostatnim.
Serial ten jest świetną amerykańską komedią. Polecam wszystkim, którzy potrzebują nagłej poprawy nastroju. Natknęłam się przez przypadek, obejrzałam pierwszy odcinek i sikałam ze śmiechu [może mam dziwne poczucie humoru
].
Dlaczego warto obejrzeć? Choćby dla obsady aktorskiej, bohaterów lub samych dialogów.
Ogląda ktoś?