No i właśnie o tym mówię. Co do sukcesów w tym sezonie to na razie mamy Ligę, jeszcze Puchar Niemiec przed nami... no i mam nadzieję, ta nieszczęsna Liga Mistrzów. Jak widać Barcelonie taka gra pasowała. W Bayernie w ogóle to się nie sprawdza. Nawet jeśli wygrywają, dla mnie liczy się też, w jaki sposób to robią. Nie wystarczy kopać. I wkurza mnie to, że Guardiola wszędzie chce grać tak samo. Chyba nie taka rola trenera. Powinien szukać mocnych stron drużyny i to je wzmacniać i szukać strategii, aby je maksymalnie wykorzystać. Jak Jupp Heynckes. Klepanie piłki na pewno nie należy do mocnych strony Bayernu, tak więc... Czasem naprawdę ręce się załamują jak się na to patrzy. Tak samo, jak można nie wystawić napastnika w ważnym meczu? no błagam, kpina jakaś. W Barcelonie taktyka Guardioli grała i fajnie, mieli ten swój sposób. W Bayernie to w ogóle nie wychodzi i chyba powinni coś z tym zrobić. Warto zauważyć, że w ostatnich meczach Ligi Mistrzów, z Menchesterem, też jakoś świetnie nie zagrali. Bardzo dobrze, że koniec końców wygrali, ale znowu było tam więcej klepania niż konkretnej petardy. Tak to mogą grać w Bundeslidze, i to też nie z każdym, bo na tą chwilę i tak nie ma tam drużyny, która mogłaby im szczególnie zaszkodzić.
Kończąc już ten wywód, mam wrażanie, że czasem w ogóle go ci piłkarze nie obchodzą. Pytają się go na konferencji co z Bastianem, czy już ma się lepiej po kontuzji, kiedy wróci mniej więcej. A ten co? "Nie wiem, spytajcie lekarza". Śmiać się, płakać? Jak trener może nie mieć pojęcia co dolega jego, zaznaczmy, piłkarzowi z podstawowego składu, temu, który mnóstwo roboty wkłada w grę? Nikt nie wymagał od niego fachowego nazewnictwa chorób, tylko jakiejkolwiek informacji. A ten ma to gdzieś. Fajnie. Równie dobrze mógłby odpowiedzieć: "Nie wiem, nie obchodzi mnie. Wróci, to będzie".