India Martinez jest z Andaluzji prawda? Bardzo podoba mi się jej akcent i wcale nie uważam że sepleni.
Indię Martinez wystarczy porównać chociażby z Bebe:
- ona ma perfekcyjny i czysty hiszpański akcent, India choć jak na Andaluzyjkę mówi dość wyraźnie, niektóre słowa dziwnie przeciąga. Jej wyraźniejsza wymowa od ziomków np. z Sewilli związana jest pochodzeniem, w Kordowie hiszpański jest wyraźniejszy od np. hiszpańskiego z Malagi. Generalnie im dalej na południe, tym niewyraźniej. Posłuchaj np. tej pani okolic Grenady:
i porównaj do tego pana z korzeniami z północnej Hiszpanii:
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz skąd te kwiatki, skoro w brytyjskim angielskim i amerykańskim angielskim pisownia jest taka sama albo nieznacznie się różni ( np. GB colour, US color). Myślę że wszyscy powinni się trzymać jakiś ustalonych zasad.
Język rządzi się swoimi prawami. Niby z jakiej racji np. Chilijczycy mieliby zmieniać swoje zasady ortografii czy gramatyki? Tylko dlatego, żeby bardziej upodobnić się do Hiszpanów? Pisownia chilijska w jakiś sposób odróżnia ich od europejskiej, to część ich tożsamości narodowej. Zwróć uwagę na to, że teraz wdrążenie w życie nowych zasad sprawiłoby mnóstwo kłopotów, szczególnie finansowych, zapewne protesty też by się pojawiły. Trzeba by było przerobić wszystkie dokumenty, ustawy, książki, itd. a to byłoby bardzo kosztowne. A co z publikacjami sprzed reformy? Po jakimś czasie dla młodszego pokolenia byłyby niezrozumiałe, więc poszłyby do kosza, a to wiązałoby się z kolejnymi stratami finansowymi. Jeśli podoba Ci się hiszpański z Hiszpanii, ucz się tej wersji, ale to nie znaczy, że w Ameryce Łacińskiej mają zmieniać swoje zasady. Wspomniałaś o angielskim z UK i z USA, akurat pisownia angielskiego z UK jest przestarzała i niejasna. W USA pod koniec XlX wieku powstawały reformy ułatwiające pisownię tego języka, a w UK nie. Nawet w obecnych czasach, chociaż pojawiają się głosy o reformie angielskiego w UK, wcielenie tego w życie jest w praktyce niemożliwe z powodów, o których wcześniej wspomniałam.
Poza tym nie drażni mnie tyle akcent co wymowa. Niestety coraz więcej osób mówi bardzo niedbale, wiecznie coś bełkoczą pod nosem, ale zachowują się jakby mieli szczękościsk. Shakira rownież lubi bełkotać ale gdy chce to potrafi bardzo wyraźnie mowić i to nie jest kwestia jej akcentu.
Przecież wymowa w poszczególnych krajach może się znacząco różnić, a to, że Shakira czasem mówi wyraźne jest związane z tym, że w Kolumbii oficjalny hiszpański jest wyraźny. Bełkoty Shakiry wiążą się z jej pochodzeniem. W regionu, z którego pochodzi Shakira, hiszpański nie jest tak wyraźny jak wersja ze stolicy. Wszystko zależy od kraju i regionu, z którego ktoś pochodzi. Wspomniałaś wcześniej o tym, że to osoby niewykształcone mają tendencje do seplenienia, w takim razie Shakira jest niewykształcona, skoro zdarza jej się bełkotać. A co np. z wykształconym lekarzem z Kuby? Zawsze będzie bełkotać, ponieważ hiszpański w wersji kubańskiej jest bardzo niewyraźny. Tak naprawdę nie można oceniać wymowy danej osoby, jeśli nie zna się zasad panujących w jego kraju. Może najlepiej wszystkim osobom posługującym się językiem hiszpańskim każmy brać przykład z Meksykanów, wszakże to właśnie ich wymowa jest najwyraźniejsza...