No wiesz, ja też umiem robić tosty i nawet herbatę, kawę... To jest moja specjalność. XD Ja w ogóle właśnie nie mam takiego talentu do gotowania. Rzadko próbuję, ale jak już spróbuję to nawet pies nie chce jeść.
Marzenko, moja Ty bratnia duszo!
Jak byłam mała to z koleżanką zrobiłyśmy kanapki. Te, które ja zrobiłam nikt nie chciał jeść, dałyśmy je dla psa - nawet ich nie ruszył. xD
ja nigdy w domu nie gotowałam jak z mamą mieszkałam ale jak człowiek zaczyna mieszkać sam np wyjeżdża na studia albo zamieszkuje z partnerem no to nie ma siły, trzeba gotować samo się nie zrobi XD
Chyba, że w pobliżu ma się dobrą restaurację, lub partner to kucharz, albo chociaż umie gotować.
Inaczej pozostaje jedzenie tostów i zupy pomidorowej, oraz zapiekanek, pizzy i innych "potraw", które można podgrzać w mikrofalówce. xD Moje kulinarne podboje wyglądają następująco: trzy przypalone garnki, dwa zatrucia pokarmowe, smażenie - w środku surowe, z wierzchu przypalone, a jak w zeszłym roku pilnowałam dzieci i zrobiłam im obiad to dzieci zamówiły pizzę. xD