Myślę, że rozstanie z Antoniem było kwestią czasu, oboje się męczyli w tym związku. Antonio niewątpliwe wiele razy zranił Shakirę, Shakira wiedziała, że z nich miłości już niewiele zostało, ale podświadomie ciągle się łudziła, że mają jeszcze szansę. Spotkanie Pique tylko przyspieszyło to, co było nieuniknione. To właśnie Pique uświadomił Shakirze, że wcale nie była szczęśliwa z Antoniem, bo miłość nie powinna polegać na tym, że jedna osoba się poświęca nie otrzymując nic w zamian. Antonio był wyrafinowanym dupkiem, któremu zależało jedynie na kasie. Shakira chciała mieć dzieci a on nie, bo po prostu nie chciał się w ten związek mocno angażować. Ciągle jej tłumaczył jeszcze nie teraz, musisz zająć się swoją karierą, pojechać w trasę a potem zobaczymy. Żal mi Shakiry, bo Antonio był jej wielką miłością, ale życie jest okrutne. Dobrze, że przynajmniej teraz jest szczęśliwa. Nie wiadomo jak zakończy się jej związek z Pique, ale życzę im jak najlepiej, głównie ze względy na dzieci.