Jak miałam długie, rozjaśnione włosy to najbardziej na rozczesywanie pomagały mi odżywki bez spłukiwania. Ale bardzo zniszczone końcówki najlepiej jest ściąć, ponieważ to zniszczenie coraz bardziej pnie się w górę (jeśli wiecie co mam na myśli xD). Później jest problem, jeżeli chcemy chociaż trochę pomóc naszym włosom musimy je drastycznie skrócić, a i to nie daje jakiś super efektów, gdyż włosy są już całkowicie zniszczone. Mi kiedyś fryzjerka powiedziała, że w pewnym momencie podczas czesania mogą po prostu wypaść. Rozjaśnianie włosów ma podobne działanie co krem do depilacji, przychodzi taki czas, że po którymś farbowaniu nasze włosy są jak z gumy, wtedy już nic im nie pomoże. Dlatego jeśli ma się włosy ciemnobrązowe/czarne i chce się je rozjaśnić na bardzo jasny blond trzeba się dwa razy zastanowić i wybrać pomiędzy naszym naturalnym, ciemnym kolorem i długimi włosami, a krótkimi rozjaśnionymi. Ciężko jest zapuścić i utrzymać długie, rozjaśnione włosy, ponieważ stale trzeba je podcinać a oprócz tego po jakimś czasie końcówki będą nam się kruszyć, no chyba, że ktoś nie podcina włosów i maskuje te zniszczenia jakimiś specyfikami, ale to na dobre im nie wyjdzie. Niestety, na razie nikt nie wymyślił jakiejś super odżywki, która byłaby w stanie w pełni odbudować zniszczony rozjaśnianiem włos.