Dziękuję wszystkim za wyrazy współczucia
. Z badań diagnostycznym miałam wykonane tylko USG i gastroskopię. Zanim zdiagnozowano u mnie zapalenie żołądka minęły 3 miesiące. Pewnego dnia tak bardzo rozbolał mnie brzuch, że po raz kolejny poszłam na izbę przyjęć, dopiero tam spotkałam panią chirurg, która zleciła gastroskopię. Gastrolodzy nie chcą wykonywać żadnych badań, bo ich zdaniem nie ma takiej potrzeby, oszczędzają ile się da. Nawet nie wykonali kontrolnej gastroskopii po roku leczenia.
W mediach tyle się trąbi o profilaktyce, a jak przyjdzie co do czego to lekarze bardzo niechętnie wypisują skierowania na badania. I jak tu się leczyć? Już nie wspomnę o kilku miesięcznych kolejkach do specjalisty, na wizytę u endokrynologa czeka się rok albo dłużej. Służba zdrowia w tym kraju jest na opłakanym poziomie, normalnie mniej niż zero.