Możliwe. Mi się po prostu wydaje, że te perfumy latają jej koło nosa. Ktoś jej zaproponował własny zapach, zgodziła się chyba tylko po to, aby zarobić, no bo co innego, nie oszukujmy się. A to czy są promowane, czy nie mało ją obchodzi. Tak to wygląda z mojej strony.