Wczoraj w odmętach internetu trafiłam na wywiad z Shakirą z 1994r. (Podczas oglądania TOTM, Youtube wyświetlił mi ten film jako sugestię). Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie widziałam tego filmu, ale zawsze cieszę się, gdy uda mi się odnaleźć jakiś relikt z przeszłości, bo dzięki temu mogę dowiedzieć się czegoś nowego o Shak. Zazdroszczę Latynosom, bo oni mogli od samego początku śledzić karierę Shakiry i widzieli nie tylko jej ewolucję muzyczną, ale również zmianę osobistych przemyśleń i światopoglądu na przestrzeni lat. Ten wywiad zaciekawił mnie do tego stopnia, że poprosiłam moją znajomą o przetłumaczenie go.
Oto tłumaczenie:
Shakira: To do czego każdy dąży, i co jest najważniejsze na świecie, to być szczęśliwym.
Dziennikarka: Dla ciebie jest to bardzo wyjątkowa relacja z Bogiem (dla mnie też).
Shakira: Tak, zdecydowanie. Zobacz, ten świat jest pełen rzeczy, które poróżniają ludzi, różne rzeczy się zmieniają, zmieniają się również sytuacje, wszystko się zmienia, ale miłość Boga jest niezmienna. On zawsze jest, możesz się oddalić, ale On cały czas jest. Dlatego uważam, że należy zbudować, szczególnie w środowisku artystycznym, solidne podstawy. Moją podstawą, na której chcę zbudować swoje życie jest Bóg. Nie powiem ci, że udaje mi się utrzymać tę relację codziennie i każdej niedzieli chodzę na nabożeństwo, ale uważam go za swojego przyjaciela. Wiele razy się od niego odwróciłam, ponieważ są sytuacje gdzie mam dużo pracy, nie mam czasu na modlitwę, zdarza się, że utknę w takiej bieganinie, ciągle coś trzeba zrobić tu, czy tam, że zwyczajnie o tym zapominamy. Szybko jednak pojawia się potrzeba, aby Go na nowo szukać.
Dziennikarka: Jak się czujesz mając chłopaka?
Shakira: Jak świeżynka w tym temacie.
Dziennikarka: Chciałabyś być bardziej piosenkarką czy aktorką?
Shakira: Moja sytuacja podobna jest do tej, gdy jest jakaś osoba, która całe życie żyje zamknięta w jednym pokoju. Nagle otwierają jej drzwi i pokazują jej cały dom, w którym oprócz tego pokoju jest jeszcze salon, jadalnia i kuchnia. Wtedy nie chcesz już przebywać wyłącznie w tym jednym pokoju, tylko poruszać się po całym domu. To mi się przydarzyło z aktorstwem. Otworzyli mi drogę do grania, występowania i póki co chcę podążać tymi dwoma drogami, ale jeśli musiałabym wybierać, to kiedy nie będę mogła grać, nie umrę, ale jeśli nie pozwolą mi śpiewać – umrę, bo urodziłam się, by śpiewać.
Zmiana klatki
Jestem bardzo impulsywna, ale to udało mi się to trochę poprawić. Nieuporządkowana i jestem śpiochem. Mam sporo wad.
Dziennikarka: Ostatnie pytanie (od publiczności)
Pytanie od publiczności: Gdybyś nie wybrała kariery aktorskiej, jaką ścieżkę kariery byś podążyła, czego byś się uczyła, dlaczego i z jaką korzyścią dla Kolumbii.
Shakira: Od dzieciństwa myślałam, że będę lekarzem, naukowcem nuklearnym.
Dziennikarka: Naprawdę?
Shakira: Oczywiście, ale teraz tak na poważnie, to myślę, że studiowałabym psychologię, medycynę lub nauki humanistyczne, coś z tej trójki.
Dziennikarka: Niestety kończy nam się już czas. Ale gościliśmy tutaj młodą artystkę, trochę melancholijną, ale bardzo dojrzałą, z głębokimi przemyśleniami, lubiącą filozofię orientalną, która uwielbia to, co robi na swojej ścieżce kariery i przede wszystkim piękną, pod każdym względem.