Jeśli miałaby znowu nagrać jakiegoś zapychacza bez dobrej promocji i trasy koncertowej, to jej decyzja jest słuszna. Mam nadzieję, że po powrocie dostaniemy dobry materiał, z konkretną promocją i trasą koncertową. Zresztą nie ma co panikować, po OF również zrobiła sobie przerwę, aż czteroletnią, tak samo było po wydaniu SES, a teraz jeszcze dłuższa przerwa jest uzasadniona. Skoro Shakira wie, że nie uda jej się pogodzić kariery muzycznej z wychowaniem dzieci to dobrze robi. Jak każdy fan wolałabym, żeby nowa płyta ukazała się już w 2016, niemniej jednak rozumiem, że są sprawy ważne i ważniejsze. W gruncie rzeczy to lepsze dla dzieci, gorzej by było, gdyby Shakira nie robiła żadnych przerw, a dzieciaki dała pod 24-godzinną opiekę nianiek. Nam się nic nie stanie jeśli poczekamy te kilka lat, a dzieci przynajmniej będą miały przez większość czasu mamę przy sobie, a nie jakąś obcą kobietę. Tak jak miał np. Iglesias, tatuś robił karierę w najlepsze, mamusia założyła drugą rodzinę, a jego wychowywała niańka. Przykre.
Shakira poświęca karierę, a Gerard najwyraźniej takich skrupułów nie ma, chyba go nawet takie życie zaczyna nudzić, skoro tak imprezuje. On w życiu nie poświęciłby kariery dla chłopców.
Wiesz, tak naprawdę ciężko jest to jednoznacznie stwierdzić, szczególnie, że jakby nie patrzeć, on byłby w gorszej sytuacji niż Shakira. Gdy piosenkarka zrobi sobie kilkuletnią przerwę nie ma takiej tragedii, ale piłkarz po czymś takim mógłby na zawsze pożegnać się z karierą, a już na pewno z grą w Barcy. Pewnie Shakira i dzieciaki będą z nim jeździć na ważniejsze mecze Hiszpanii i Barcelony. Gdyby Gerard był piosenkarzem i robił sobie karierę w najlepsze podczas, gdy ona wybrałaby długą przerwę to hejty by poleciały, a piłkarz to piłkarz, musi grać.