Nie zdziwię się, jeśli byłaby to jedna z ostatnich (jak nie ostatnia!) płyt Shakiry. Mam wrażenie, że powoli wycofuje się ze swojej kariery, by wybrać życie rodzinne. W sumie nic dziwnego, to jej życie. Co do płyty, są kwestie, które można zrozumieć - praca nad płytą, pisanie tekstów, jednak nie rozumiem, dlaczego Shakira wiecznie zasłania się wychowywaniem dzieci - oczywiście, rola matki wymaga poświęceń, ale jeśli planuje płytę na 2017 rok, to powinna się choć trochę wziąć do roboty.