Te piosenki powstały z inicjatywy Carlosa i Prince'a i Black M, więc pierwotne znalazły się na albumach i kanałach społecznościowych tych panów. Z racji tego, że Shakira jest współwykonawcą miała prawo umieścić je na również na swojej płycie. Myślę, że był to przede wszystkim nacisk wytwórni, która chciała umieścić na płycie hity takie jak La Bicicleta żeby album dobrze się sprzedał bez żadnej promocji. Shakirze to było bardzo na rękę, bo nie musiała tworzyć nowych piosenek i mogła zapchać album starymi duetami. Poszła nawet o krok dalej i nagrała angielską wesję Comme moi, choć Comme moi to bardzo przeciętna piosenka, która nie odniosła komercyjnego sukcesu. Dzięki temu zostało jej więcej czasu dla Gerarda. Shakira jest tak zakochana, że nie potrafi stworzyć 11 zupełnie nowych piosenek. Mam wrażenie, że ona ma wyjebane na ten album i postanowiła połączyć przyjemnie z pożytecznym, miło spędza czas kręcąc teledysk z Pique i przy okazji trochę na tym zarobi. Jak już wcześniej pisałam dla mnie jest to brak szacunku dla fanów, którzy od samego początku wspierali jej karierę. Na Twitterze po opublikowaniu listy utworów latynoscy fani masowo wyrażali swoje niezadowolenie. Mam nadzieję, że to będzie kubeł zimnej wody. Shakira powinna nauczyć się jednej rzeczy: Nie wolno traktować fanów jak frajerów, niech wróci z nowym albumem jak będzie miała ochotę zamiast wciskać ludziom chłam, bo przez tą chciwość łatwo może stracić to na pracowała wiele lat.