Hahaha...jebłam jak się obudziłam. Śniło mi się, że byłam na randce z Pitbullem (za dużo GIS chyba) i szliśmy w strońe działek i nagle jakiś orzeł zaczął atakować ludzi i się schowaliśmy pod jakimś drzewem. haha...boże jaki ja mam mózg xd
zryta bania, Jogi. tyle Ci powiem. ale nie martw się, też mam zrytą banię.
A mi się dzisiaj śniło, że moja klasa pojechała ze mna do Barcelony i próbowaliśmy się włamać na boisko. O.o Ogólnie to nie wpuścili nas, ale siedzieliśmy przy głównym wejściu i bawiliśmy się zabawkami. Wtf?! XD
Camp Nou?
PS: Wy też tak macie, że czasem śni wam się ten sam sen kilka lat / miesięcy później?
a bo to mało razy? potem rano się budzę przekonana, że mam deja vu, a nowy dzień będzie taki, jak ten, kiedy mi się to pierwszy raz śniło. logika.
jezu, mi tylko raz się śnił taki potworek, przez którego zbudziłam się w środku nocy. a, i jeszcze jak wypiłam 5 puszek BePowera, to zasnęłam o 00:00 i budziałam się równo co dwie godziny, bo albo mi było duszno, albo gorąco, albo zimno... w jednym ze snów był ten koleś, który grął Setha Clearwatera w Zmierzchu xdd
dzisiaj (rano? w nocy?) śnił mi się Brendan. znowu. ale ten sen nie był taki, jak wszystkie, że sobie siedzimy/spacerujemy i gadamy. ten sen był dziwny w każdym tego słowa znaczeniu.