ja stopniowe eliminuję mięso ze swojego menu. W obiadach nie jem już prawie w ogóle ale cały czas lubię sobie zjeść świeży chleb z pyszną wędlinką XD no i do mamy jak chodzę na obiad to też nie potrafię się oprzeć, bo pysznie gotuje..
W sumie nie robię tego z pobudek pro-zwierzęcych. Tak oczywiście jest mi szkoda zwierząt hodowanych na rzeź itd ale jednak uważam też, że no taka jest kolej rzeczy zwierzęta też nawzajem się zabijają by jeść. Dlatego śmieszy mnie jak niektórzy weganie wprowadzają diety dla swoich zwierząt..
No i dużo zaczęłam czytać i martwią mnie niedobory, które mogą być spowodowane nieumiejętnym dobieraniem składników diety i całkowitą eliminacją mięsa. Najgorzej mają ludzie, którzy rezygnują też z nabiału a ja raczej chcę go dalej jeśćXD
Niedobór witaminy B12
Ta krwiotwórcza witamina znajduje się główne w produktach pochodzenia zwierzęcego (jest np. w mięsie i jajach). Jeśli chodzi o produkty roślinne, to jej niewielkie ilości znajdują się m.in. w wodorostach Nori. Niedobór witaminy B12 może przede wszystkim przyczynić się do powstania niedokrwistości, która nieleczona może być bardzo groźna. Dlatego wegetarianom, którzy nie jedzą także jaj, zaleca się spożywanie produktów wzbogaconych w wit. B12, m.in. specjalnych płatków śniadaniowych, mleka sojowego (do kupienia w sklepie z żywnością ekologiczną)
Za mało żelaza
Choć jego źródłem jest wiele produktów roślinnych (zboża, zielone warzywa, strączki) to i tak najcenniejszym żelazo jest w czerwonym mięsie (wołowinie, wieprzowinie). Dlatego wegetarianie częściej cierpią z powodu anemii z niedoboru żelaza. Można jednak temu zapobiec, tak komponując posiłki, by jak najwięcej żelaza z roślin zostało przyswojonego, np. łączyć w czasie jednego posiłku produkty bogate w żelazo oraz witaminę C, czyli np. popijać fasolkę lub danie z soi sokiem owocowym. Nie można natomiast łączyć żelaza z wapniem, bo to utrudnia jego przyswajanie (nie można np. popijać jogurtem dan z pełnego ziarna).
Nadmiar soi
Przez lata była ona podstawą diety wegetariańskiej. Bo rzeczywiście jest doskonałym źródłem wielu wartości odżywczych: białka, wapnia, żelaza, a także związków, które wyrównują poziom hormonów we krwi. Niestety, po pierwszym zachwycie, pojawiły się doniesienia, że nadmiar soi w menu może doprowadzić do zaburzeń w owulacji oraz spowodować pojawienia się wola tarczycy. Dlatego lepiej nie przesadzać z ilością soi w diecie - 40 g dziennie to wystarczająca ilość.
Kłopot z wapniem
Mają go te osoby, które sa na diecie wegańskiej, czyli oprócz mięsa nie jedzą także nabiału i jaj. Wówczas trzeba zadbać o dodatkowe źródła wapnia, bez którego kości stają się łamliwe. Warto sięgać po mleko migdałowe, jeść strączki lub stosować suplement diety.
Ale raczej nie stanę się takim freakiem, który sprawdzać będzie nawet składy batoników (tak tam też są produkty zwierzęce)