Co do prostytucji to przykre jest to, że niektóre dziewczyny są do tego zmuszane, to musi być po prostu straszne.. Ale, żeby z własnej woli? Ja też miałam trudną sytuację finansową, gdy musiałam się wyprowadzić od mamy i ojczyma, dopiero co zdałam maturę i szłam na studia. O pracy za bardzo nie było jak myslec, bo studia dzienne i w dodatku w takich godzinach zajęcia, że od rana do około 17.00. I wymysliłam, że pójdę sprzątać, tak prywatnie w mieszkaniach. No i za jeden dzień sprzątania miałam u jednej babki 100 zł, bo była bardzo zadowolona. Ok, to nie jest 100 zł za "jeden raz", ale za kilka godzin pracy, ale to milion razy lepsze niż się tak szmacić. Potem znalazłam oczywiscie lepszą robotę, ale jak musisz mieć kasę od zaraz to trzeba kombinować. Nie rozumiem prostytucji z własnej woli, jest wiele sposobów zarabiania.
A co do używek, ja walczę z alkoholem, za dużo go piłam w ostatnich latach i staram się go ograniczyć. Co nie znaczy, że nie umiem się bawić bez. To już chyba takie przyzwyczajenie, kiedy siedzisz w domu w nudny zimowy wieczór. A latem z kolei jest ciepło i wychodzisz poimprezować. Myslę, że młodzi ludzie w ogóle piją dzis za dużo alkoholu. Teraz staram się pić tylko jak jest jakas okazja. Narkotyków nigdy nie brałam, a papierosów nigdy nie spróbowałam, bo mnie brzydzą. I w życiu nie spróbowałabym narkotyków, to mnie odtrąca.