Odświeżam temat. Jak to możliwe, że nie czytaliście niczego od lipca?

Ja wracam tutaj, żeby podzielić się opinią o kolejnej książce, która mogłaby być skierowana do młodzieży, ale po przeczytaniu jej stwierdzam, że to nie jest kolejne romansidło tylko dla nastolatek. Hm, to w ogóle nie jest romansidło! Mam na myśli
"Hopeless".
Nie wiem ile razy autorka zwiodła mnie, ponieważ po każdej kolejnej przeczytanej stronie wyobrażałam sobie inne zakończenie książki. Najpierw wydawało mi się, że całość będzie się opierać na nieprzyzwoitych nawykach Sky, potem sądziłam, że to będzie kolejna książka, która będzie się skupiała na (nie)doskonałym partnerze głównej bohaterki jak w "50 twarzach Greya". W połowie książki przekonałam się, że miłość to tylko wątek poboczny i byłam zaskoczona, gdy okazało się, że wszystko, co do tej pory przeczytałam, zawierało wiele wskazówek, które potem połączyły wszystkie wspomnienia, życie i postacie w całość (nawet ostatnie strony świetnie tłumaczą niektóre zachowania bohaterki, brawa za dopracowanie!). Książka porusza wiele trudnych tematów, czego się nie spodziewałam po opisie na lubimyczytać. Jestem pod wrażeniem, bo autorka zaskoczyła mnie przynajmniej 3 razy.
Wiem, że to brzmi dość chaotycznie, ale starałam się nie zdradzać zbyt wielu szczegółów. Książkę bardzo polecam, przeczytałam ją w dwa dni, a teraz rozmyślam o niej dniami i nocami.
