Autor Wątek: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)  (Read 23661 times)

Offline Inevitable

  • Kochanek Shakiry
  • *
  • Wiadomości: 3,367
  • Total likes: 345
    • Ulubiona płyta:
      Dónde están los ladrones
    • Inevitable, Nada
  • Imię: Asia
Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« dnia: Grudzień 30, 2012, 21:06:24 pm »
Hello, hello
Muzyka, to jak na pewno wiemy, temat rzeka. Chciałabym żebyśmy tutaj mogli podyskutować na temat zmian w muzyce, co jest lepsze, a co gorsze. Fajnie byłoby poruszyć temat komercyjności różnych gatunków muzyki. I jak poszczególne gatunki wyglądały kiedyś, a dziś. A także jak zmienili się nasi ulubieni wykonawcy. Na lepsze lub gorsze. Ale też każdym może tu wyrazić swoje spostrzeżenia dotyczące branży muzycznej. Każdy będzie mógł wymienić to co lubi i ceni w muzyce :>

Proszę o wzajemne szanowanie wypowiedzi! Każdy może mieć odmienne zdanie, ale dążmy do dyskusji, a nie kłótni  :)

Więc ja może zacznę.

Ostatnio bardziej wciągnęłam się w temat rocka, rock n' rolla (głównie za sprawą Green Day) i starych zespołów wykonujących tą muzykę. Co najbardziej rzuciło mi się w oczy? Ano to, że każdy zespół (a przynajmniej te, które do tej pory poznałam) miał pomysł na siebie i swoją muzykę. Każdy tworzył swój image sceniczny nie kopiując niczego od innych. Tam liczył się talent i dzięki temu można było się wybić. Weźmy na przykład Guns N' Roses, Kiss czy AC/DC (oczywiście jest ich więcej, ale niektóre zawiesiły lub zakończyły działalność ze względu na np. śmierć członków). Na pewno każdy zna te zespoły, choćby z nazwy. Ich muzyka uwielbiana jest do dziś, a owe zespoły pomimo ponad 25-30 paru lat na scenie nie zrezygnowały ze swojego stylu i wciąż grają dobrą muzykę rockową. Mam wrażenie, że w obecnych czasach nie często możemy dostrzec takie zjawiska. Niektórzy uważani za wielkich artystów zmieniają swój styl już po paru latach grania, albo kompletnie schodzą na dno. Już nie wspominając o obecności talentu. Wszyscy wiemy, że dziś talent do zrobienia kariery potrzebny nie jest. Wystarczy kasa, bogata rodzina czy pokazanie się nago w różnych pismakach. Ponadto mam wrażenie, że takie zjawiska można zobaczyć głównie w popie... Dziś już też prawie nie ma dobrego popu, tylko sama elektronika :/ I dziwić się, że niektórzy ludzie mają złe zdanie o popie, kojarzą go głównie z wizerunku gwiazdek Disneya i tym podobnych produktów wytwórni.

A Wy co sądzicie? Macie jakieś spostrzeżenia dotyczące zmian w muzyce lub w Waszych ulubionych wykonawcach?  :)
« Last Edit: Kwiecień 26, 2013, 21:28:05 pm wysłana przez Inevitable »
When you feel so lonely (have you completely erased me?) I'll be here, here for you...


Ilona

  • Gość
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 30, 2012, 22:02:52 pm »
Najbardziej uwielbiam muzykę latynoską, i poszczególne gatunki muzyczne charakterystyczne dla danych krajów, np. latin pop, salsa, plena, flamenco, itd. Nie muszą być to piosenki tylko po hiszpańsku, czasem anglojęzyczny utwór może być zrobiony z tzw. "latynoskim przytupem". Najbardziej lubię porywające do tańca kawałki, nieco mniej ballady, zależy od nastroju. Język hiszpański idealnie odzwierciedla radość w tropikalnych piosenka, jak i również smutek, melancholię w przepięknych balladach.

Na co najbardziej zwracam uwagę u artysty? Przede wszystkim na głos. Nie znoszę wokalistów, którzy na żywo nie potrafią śpiewać, a pomimo tego osiągają międzynarodowe sukcesy. Nie podoba mi się też, gdy artyści sięgają po playback, owszem jeśli występują np. w jakiś programach telewizyjnych, lub innych tego typu projektach jakoś to zdzierżę, aczkolwiek jeżeli artysta daje koncerty z playbacku tego nie akceptuje, jak i również tzw. "półplaybacku", gdy artysta częściowo śpiewa swoją piosenkę, a część leci z playbacku (niestety nasza Shaki czasem to robi, przykładem może być chociażby "Loca" wykonana podczas koncertu "Live from Paris").

Uwielbiam muzykę z lat 90-tych, a dokładniej z drugiej połowy, jak i również piosenki z pierwszych 3 lat 2000 roku. Wtedy na scenie muzycznej trzymany był poziom (oczywiście nie przez wszystkich). U mnie miłość do muzyki z tamtych czasów spowodowana jest również skojarzeniami z dzieciństwem, i wakacjami...Teraz niestety ciężko jest znaleźć artystę, który dorównywałby wykonawcom z tamtych lat, również oni niestety trochę odbiegli od swojej początkowej muzyce i ulegli modzie na electro-pop. Właśnie tego gatunku nie znoszę, i mam nadzieję, że w końcu ludzie się nim znudzą. Według mnie został on stworzony dla wszystkich "artystów", którzy nie mają talentu, więc osoby zajmujące się muzyką musiały wymyślić coś, co całkowicie stłumi głos. Najgorsze jednak, gdy utalentowani wokaliści sięgają po ten gatunek muzyczny, np. Adam Lambert.

Bardzo chciałabym, żeby wróciła moda na muzykę latynoską, tak jak w latach 90-tych Ricky Martin rozbudził chęć na słuchanie latynoskich utworów, jednocześnie przyczyniając się do sukcesów takich artystów jak: Enrique Iglesias, Jennifer Lopez, czy nasza Shaki (i wydało się dlaczego jego tak bardzo lubię ;D). Chciałabym, żeby teraz wskoczył na scenę jakiś Latynos, który zachęciłby ludzi do słuchania latin popu, tak jak Ricky.

Irytuje mnie również wszechobecna demoralizacja w teledyskach, jak np. roznegliżowane kobiety w klipach u np. Pitbulla "I know you want me" to praktycznie pornol, nie żebym miała coś do zboczonych teledysków, mogą być prowokujące, jednak z umiarem. Szczerze mówiąc nie daje rady słuchać tego, co się teraz promuje, praktycznie wszystkie piosenki brzmią tak samo przez rozpierdzielającą mózg elektronikę, a co do głosów tych "wokalistów", czasem zastanawiam się, czy to "śpiewa" kobieta czy mężczyzna...

Adahu

  • Gość
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 30, 2012, 22:35:12 pm »
Bardzo ciekawy temat. Jeśli o mnie chodzi, to powiem że muzyka odgrywa ważną role w życiu każdego człowieka. Prawdziwi melomani nie dzielą muzyki na gatunki, rodzaje itd - po prostu muzyka. Wg mnie brzmienia, które słyszymy czy w radiu czy w telewizjach o tematyce muzycznej (niestety jest coraz mniej polskich tego typu stacji) odgrywają bardzo ważną role w naszym codziennym funkcjonowaniu czy humorze. Ja np aby się zrelaksować albo się wyciszyć - słucham ciężkich brzmień tj Metallica, Rammstein, 30STM, co nie znaczy że zaprzestałem słuchać Shakiry - absolutnie bowiem też Shaki słucham aby się odprężyć. Nie lubie w muzyce komerchy, muzyki robionej tylko dla kasy i opierającej się tylko na tym ile obejrzy ludzi klip na YouTube czy jak długo się jest na portalach plotkarskich numerem jeden. Nie chce tu nikogo urazić, ale kilku współczesnych  tzw. "wykonawców, artystów" jest dużo, żeby nie powiedzieć za dużo - osobiście to takimi pseudogwiazdkami po prostu <przepraszam za określenie> - rzygam i gardzę. To są m.in Justin Bieber, niestety Feel (nie przepadam za nimi, mimo że są z Polski ale robią kaszanę taką że aż żal), One Direction (jak ich widze, to tylko jedno określenie mi się kojarzy - WTF??? ) i jeszcze pare "gwiazdek" tego typu by się znalazło. Uwielbiam muzykę z lat 80, 90, dlaczego? - bo wtedy nie było czegoś takiego jak komercha, nie korzystano nagminnie z playbacku (mniemam że już w tych czasach był), ponieważ wtedy liczyło się coś więcej, niż tylko zarobić na muzyce. Muzyka powstawała dla ludzi przez ludzi i każdy miał z tego osobistą radochę. Na szczęście mamy takie coś genialnego jak Internet, gdzie można słuchać PRAWDZIWEJ muzyki, nie jakiegoś badziewia komercyjnego...


Mam nadzieję że zbytnio nie uogólniłem niektórych rzeczy - jeśli tak to przepraszam...
« Last Edit: Grudzień 30, 2012, 22:43:07 pm wysłana przez Adahu »

elMarco

  • Gość
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 31, 2012, 00:41:01 am »
Ilona i Adahu - w pełni się z Wami zgadzam. Uwielbiam muzykę hiszpańską, a za razem lubię posłuchać sobie coś starszego, lata 80te na przykład. Wtedy muzyka miała brzmienie, głos był głosem, a do większości podkładów były używane  instrumenty, nie komputer. ;)

Offline Inevitable

  • Kochanek Shakiry
  • *
  • Wiadomości: 3,367
  • Total likes: 345
    • Ulubiona płyta:
      Dónde están los ladrones
    • Inevitable, Nada
  • Imię: Asia
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 31, 2012, 18:45:45 pm »
Nie znoszę wokalistów, którzy na żywo nie potrafią śpiewać, a pomimo tego osiągają międzynarodowe sukcesy. Nie podoba mi się też, gdy artyści sięgają po playback, owszem jeśli występują np. w jakiś programach telewizyjnych, lub innych tego typu projektach jakoś to zdzierżę, aczkolwiek jeżeli artysta daje koncerty z playbacku tego nie akceptuje, jak i również tzw. "półplaybacku", gdy artysta częściowo śpiewa swoją piosenkę, a część leci z playbacku (niestety nasza Shaki czasem to robi, przykładem może być chociażby "Loca" wykonana podczas koncertu "Live from Paris").
Dokładnie. Ja "półplayback" jeszcze jakoś mogę ścierpieć jeżeli użyje się go w pojedynczej piosence. Jak właśnie np. Shakira w "Loca" i chyba jeszcze "She Wolf" o ile pamiętam dobrze. Co do reszty się zgadzam w całości. Idealny przykład, że dziś w muzyce talent nie jest konieczny. Niestety.

Uwielbiam muzykę z lat 90-tych, a dokładniej z drugiej połowy
Ja tak samo (chociaż bardziej wolę tą z 80-tych). Przykładem mogą być nawet same pierwsze płyty Shakiry  :)

Adam, nawet nie wiesz jak się z Tobą zgadzam. Masz rację w 100%

No i dziękuję Wam, że tak się rozpisaliście w tym temacie :3 O to właśnie mi chodziło. Dzięki za zaangażowanie  ;)

Takie pytanie. Jak myślicie ile piosenek z electro-popu zostanie zapamiętane jeżeli kiedyś minie moda na ten "mózgojeb"? (przepraszam za określenie)
When you feel so lonely (have you completely erased me?) I'll be here, here for you...


Ilona

  • Gość
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 31, 2012, 18:52:37 pm »
Takie pytanie. Jak myślicie ile piosenek z electro-popu zostanie zapamiętane jeżeli kiedyś minie moda na ten "mózgojeb"? (przepraszam za określenie)

Szczerze? Zero. ;D Według mnie wszystkie brzmią tak samo, nawet jeśli któraś z tych piosenek w jakiś sposób wyróżnia się od reszty to słucham ich bez większych emocji, nie to co wyżej wymienionej przeze mnie muzyki. Dla mnie liczą się emocje (wiecie co mam na myśli, a jeśli nie wiecie, to znaczy, że słuchacie nieodpowiedniej muzyki). ;D

Offline Inevitable

  • Kochanek Shakiry
  • *
  • Wiadomości: 3,367
  • Total likes: 345
    • Ulubiona płyta:
      Dónde están los ladrones
    • Inevitable, Nada
  • Imię: Asia
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 31, 2012, 19:08:32 pm »
Dokładnie. Emocjonalne piosenki są najlepsze. A zwłaszcza takie, kiedy słuchasz gitarowej solówki i ciary chodzą po całym ciele. Kocham to uczucie :3 Emocjonalny głos wokalisty też mile widziany  ;D Ale dla mnie od zawsze w piosenkach najważniejsza była muzyka. Mogłabym słuchać nawet instrumentalnych wersji piosenek. Jeżeli muzyka jest porządna oczywiście.

I szczerze mówiąc też myślę, że żadna piosenka electro-popowa nie zapadłaby w pamięci na dłużej. A na pewno nie tak jak piosenki np. rockowe uwielbiane i pamiętane już nawet ponad 25 lat. Moim zdaniem żadna piosenka electro-popowa nie ma szansy na takie przebicie.
When you feel so lonely (have you completely erased me?) I'll be here, here for you...


Offline SolekFasolek

Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 31, 2012, 19:19:15 pm »
kocham Shakirę. a co poza nią? kpop oczywiście~!
aaah, moje życie bez kpopu było takie szare i smutne...~ a wszystko dzięki Brendziowi~ <3 aaah.
a więc. rok temu, gdzieś na początku wakacji poznałam B2ST - koreański boysband. jezu. sześciu mężczyzn o anielskich głosach. od razu pokochałam uroczego YoSeoba (aaah, Josiek, mężu <3 *o*). poznałam ich wszystkie pioseki, zakochałam się i totalnie wciągnęłam się w tą muzykę. później pojawiły się też inne zespoły - SHINee, SNSD, PSY, f(x) (jezu, Amber, żono~ <3), F.T. Island. to jeszcze nic. potem, zaczęłam oglądać dramy. pierwszą było Ahgiwa Na, z Jang GeunSeokiem w roli głównej. dosłownie pokochałam tego faceta, a co to było, kiedy okazało się, że jest jeszcze piosenkarzem i modelem, omoo~ zawał *o* głos archanioła, dosłownie~! <3
w tym roku zaczęłam też z mandopopem - LeeHom Wang, mistrzu~! <3333
ostatnio poznałam kolejny zespół - Dalmatian.
a Gangnam Style znałam, zanim stało się popularne~.
także tego~.

Ilona

  • Gość
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 01, 2013, 22:26:56 pm »
Szczerze mówiąc też myślę, że żadna piosenka electro-popowa nie zapadłaby w pamięci na dłużej. A na pewno nie tak jak piosenki np. rockowe uwielbiane i pamiętane już nawet ponad 25 lat. Moim zdaniem żadna piosenka electro-popowa nie ma szansy na takie przebicie.

Chociaż jeśli elektronika użyta jest z umiarem to nie jest tak źle, najważniejsze żeby głos nie został przerobiony. Ten gatunek muzyki trzeba umieć robić, to trudne zwłaszcza, że niektórych artystów za bardzo ponosi w efekcie czego wychodzą takie jak to określiłaś mózgojeby. Kiedyś też była elektronika, tylko bez zbędnego przepychu, np. w piosence Haddaway'a - "What is love" , jednak była ona tylko dodatkiem, teraz niestety odgrywa główną rolę a wokal jest na drugim planie...

Offline Inevitable

  • Kochanek Shakiry
  • *
  • Wiadomości: 3,367
  • Total likes: 345
    • Ulubiona płyta:
      Dónde están los ladrones
    • Inevitable, Nada
  • Imię: Asia
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 01, 2013, 23:58:22 pm »
No takie jak np. Ty podałaś to tak. Ja miałam na myśli dzisiejsze piosenki electro-popowe.
When you feel so lonely (have you completely erased me?) I'll be here, here for you...


Zuzolinda

  • Gość
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 02, 2013, 12:59:27 pm »
Ja swojego gustu muzycznego, przyznam szczerze, nie umiem określić. Nie potrafię powiedzieć, jakich gatunków zawsze słucham, a jakich nie, bo to wszystko zależy od mojego nastroju, pory dnia etc. W mojej "muzycznej biblioteczce" znajdują się przeróżne utwory, od zwykłego popu począwszy, przez country i rocka, a na znienawidzonym przez Was electro-popie skończywszy.

Zgadzam się jednak, że większość kawałków w tym ostatnim stylu jest do potańczenia i do zapomnienia. Zazwyczaj bowiem nie posiadają one porządnego tekstu, a i muzyka w normalny dzień wydaje się nie do zniesienia (czy nie odnosicie czasem wrażenia, słuchając takiego utworu w radiu, że rozsadza Wam mózg?). Radiostacją, puszczającą praktycznie 24h na dobę taką muzykę jest obecnie ESKA, która notabene z całkiem porządnej stacji radiowej przekształciła się kilka lat temu w monotonne, bardzo komercyjne radio.

Wracając do tematu, sama doświadczyłam (jako fan) zmiany - i to dość diametralnej - mojej ukochanej artystki. Chociaż takich przemian w przemyśle muzycznym było bardzo wiele (do głowy przychodzą mi np. Nelly Furtado, Beyonce czy Christina Aguilera - i mimo iż nie twierdzę, że zmiany zawsze wychodziły na gorsze, to jednak w większości przypadków tak się stało), to ta jest mi obecnie najbliższa i najłatwiej jest mi się o niej wypowiadać.

Mowa tutaj o Taylor Swift (nie wiem, czy znajduje się na forum jakiś jej fan, ale być może ktoś zna sytuację). Na rok po wydaniu swojego trzeciego albumu studyjnego artystka przeszła ogromną metamorfozę - najpierw zmienił się wyłącznie jej wizerunek. Potem światło dzienne ujrzały pierwsze utwory z czwartej płyty ("RED") i Swifties (bo tak nazywa się nasz fandom) zaczęli dzielić się na trzy grupy: tych, którzy bez względu na wszystko chwalili poczynania Tay; tych, którzy zaczęli się obawiać i wątpić, czy album im się spodoba (bez bicia przyznaję się, że ja do tej grupy początkowo należałam) oraz tych, którzy kompletnie stracili wiarę. Wszystko dlatego, że piosenki niczym nie przypominały dotychczasowych. Brak "pierwiastka country" w większości nowych piosenek, eksperymenty z muzyką bliską electro i dubstepowi (w jednym czy dwóch utworach współtworzonych przez Maxa Martina & Shellbacka) oraz większa śmiałość na scenie. Więcej popu. I te zmiany zaczęły chyba przerastać dużą grupę fanatyków Taylor. Wiele krytyki, wiele łez, że to już nie to samo.

A dla mnie ta metamorfoza muzyczna była pewnego rodzaju znakiem. "Przecież Tay to artystka, a przede wszystkim człowiek, który chce się pobawić muzyką i ma do tego pełne prawo" pomyślałam. I utwierdziło mnie to w przekonaniu, że stałam się Swiftie jeszcze bardziej - ale tego uczucia nie muszę chyba tłumaczyć żadnemu z tu obecnych. Bo to samo tyczy się naszych fanowskich uczuć względem Shakiry.

Reasumując, niewiele jest obecnie wartych zainteresowania wykonawców czy zespołów, a jeśli już tacy/takowe są, to głównie "z przeszłością" (rozpoczynający/rozpoczynające działalność jeszcze w ubiegłym stuleciu czy na początku obecnego). Przynajmniej dla mnie. Przemysł muzyczny przesycony jest teraz prymitywną "komerchą", teledyskami zakrawającymi o filmy pornograficzne i tanimi sensacjami. Mimo wszystko są wciąż perełki, które stanowią wyjątek od reguły. To mnie cieszy i pozwala zachować nadzieję, że jeszcze nie jest aż tak źle.

_____________________________________________________________________________

Jeśli komuś podawanie przeze mnie takiego konkretnego przykładu niezwiązanego z Shakirą wydaje się nie w temacie, najgoręcej przepraszam. Najłatwiej było mi jednak się w ten sposób wypowiedzieć i napisać swoją szczerą opinię.

PS. Inevitable, świetny pomysł z takim wątkiem! :)

Offline sordomuda

  • Administrator
  • Shakirowy Fanatyk
  • *
  • Wiadomości: 5,874
  • Total likes: 452
  • Dance Or Die
    • Ulubiona płyta:
      Fijación Oral Vol. 1
    • Dia Especial, En Tus Pupilas
  • Imię: Dżoana
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 02, 2013, 13:40:30 pm »
Zuzolinda normalnie wyjęłaś mi to z ust, w pełni się zgadzam z Tobą. Z muzyką Shakiry jest identycznie jak w przykładzie o Taylor który przytoczyłaś. Też są takie grupki fanów.
Momentos inolvidables
09.12.2010 Berlin
17.05.2011 Łódź
13.06.2011 Paryż
14.06.2011 Paryż
08.10.2011 Kijów
18.06.2012 Gdańsk
27.03.2013 Paryż
03.06.2018 Hamburg
05.06.2018 Kolonia
07.06.2018 Antwerpia
09.06.2018 Amsterdam
06.07.2018 Barcelona
06.07.2018 Barcelona

Offline Ladrón

  • Rodzina Shakiry
  • *
  • Wiadomości: 2,760
  • Total likes: 142
    • Ulubiona płyta:
      Oral Fixation Vol. 2
    • How do you do, The Day and the Time, Dreams for Plans, Your Embrace, You Don't Care About Me
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 02, 2013, 14:54:06 pm »
Zuzolinda, zgadzam się z Tobą xD
Ostatnio mam fazę Taylor Swift ;)
W tej piosence (I Knew You Were Trouble) są użyte elementy dubstepu lecz umiejętnie mi się to podoba ;D

Offline Inevitable

  • Kochanek Shakiry
  • *
  • Wiadomości: 3,367
  • Total likes: 345
    • Ulubiona płyta:
      Dónde están los ladrones
    • Inevitable, Nada
  • Imię: Asia
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 02, 2013, 15:30:20 pm »
Zuzolinda Twoja wypowiedź jest jak najbardziej w temacie. Zależało mi też na tym, żeby w tym temacie wymieniać zmiany ulubionych wykonawców :)


A co do tego, że teraz bardzo ciężko znaleźć muzyka/zespół z ciekawą muzyką, to po części się zgodzę. Ale wyjątki się zdarzają. Nie wiem jak w popie, bo ostatnio prócz Shakiry i Paramore jakoś nie słucham popowych artystów. Fanom "cięższej" muzyki polecam posłuchać Black Veil Brides. Chłopaki grają świetnie, a zaczęli dopiero kilka lat temu. W tym roku drugi raz przyjadą do Polski  ;D Przykładowe piosenki "God Bless You", "All Your Hate", "New Religion", "The Legacy". I nowa "In The End". Mnie zachwycili swoją muzyką i od ponad pół roku interesuję się tym zespołem.
« Last Edit: Styczeń 02, 2013, 15:32:39 pm wysłana przez Inevitable »
When you feel so lonely (have you completely erased me?) I'll be here, here for you...


Zuzolinda

  • Gość
Odp: Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 02, 2013, 16:32:24 pm »
Cieszę się, że zgadzacie się ze mną, bo bywały momenty (jakieś kilka miesięcy temu), kiedy miałam wrażenie, że jestem dość odosobniona w swoich odczuciach.

Inevitable, w weekend sobie posłucham. Lubię ostatnio poeksperymentować słuchając muzyki, więc się zapoznam chętnie :)