Off Topic > Muzyka & Hollywood

Muzyka, czyli coś co kochamy (modne i mniej modne)

(1/71) > >>

Inevitable:
Hello, hello
Muzyka, to jak na pewno wiemy, temat rzeka. Chciałabym żebyśmy tutaj mogli podyskutować na temat zmian w muzyce, co jest lepsze, a co gorsze. Fajnie byłoby poruszyć temat komercyjności różnych gatunków muzyki. I jak poszczególne gatunki wyglądały kiedyś, a dziś. A także jak zmienili się nasi ulubieni wykonawcy. Na lepsze lub gorsze. Ale też każdym może tu wyrazić swoje spostrzeżenia dotyczące branży muzycznej. Każdy będzie mógł wymienić to co lubi i ceni w muzyce :>

Proszę o wzajemne szanowanie wypowiedzi! Każdy może mieć odmienne zdanie, ale dążmy do dyskusji, a nie kłótni  :)

Więc ja może zacznę.

Ostatnio bardziej wciągnęłam się w temat rocka, rock n' rolla (głównie za sprawą Green Day) i starych zespołów wykonujących tą muzykę. Co najbardziej rzuciło mi się w oczy? Ano to, że każdy zespół (a przynajmniej te, które do tej pory poznałam) miał pomysł na siebie i swoją muzykę. Każdy tworzył swój image sceniczny nie kopiując niczego od innych. Tam liczył się talent i dzięki temu można było się wybić. Weźmy na przykład Guns N' Roses, Kiss czy AC/DC (oczywiście jest ich więcej, ale niektóre zawiesiły lub zakończyły działalność ze względu na np. śmierć członków). Na pewno każdy zna te zespoły, choćby z nazwy. Ich muzyka uwielbiana jest do dziś, a owe zespoły pomimo ponad 25-30 paru lat na scenie nie zrezygnowały ze swojego stylu i wciąż grają dobrą muzykę rockową. Mam wrażenie, że w obecnych czasach nie często możemy dostrzec takie zjawiska. Niektórzy uważani za wielkich artystów zmieniają swój styl już po paru latach grania, albo kompletnie schodzą na dno. Już nie wspominając o obecności talentu. Wszyscy wiemy, że dziś talent do zrobienia kariery potrzebny nie jest. Wystarczy kasa, bogata rodzina czy pokazanie się nago w różnych pismakach. Ponadto mam wrażenie, że takie zjawiska można zobaczyć głównie w popie... Dziś już też prawie nie ma dobrego popu, tylko sama elektronika :/ I dziwić się, że niektórzy ludzie mają złe zdanie o popie, kojarzą go głównie z wizerunku gwiazdek Disneya i tym podobnych produktów wytwórni.

A Wy co sądzicie? Macie jakieś spostrzeżenia dotyczące zmian w muzyce lub w Waszych ulubionych wykonawcach?  :)

Ilona:
Najbardziej uwielbiam muzykę latynoską, i poszczególne gatunki muzyczne charakterystyczne dla danych krajów, np. latin pop, salsa, plena, flamenco, itd. Nie muszą być to piosenki tylko po hiszpańsku, czasem anglojęzyczny utwór może być zrobiony z tzw. "latynoskim przytupem". Najbardziej lubię porywające do tańca kawałki, nieco mniej ballady, zależy od nastroju. Język hiszpański idealnie odzwierciedla radość w tropikalnych piosenka, jak i również smutek, melancholię w przepięknych balladach.

Na co najbardziej zwracam uwagę u artysty? Przede wszystkim na głos. Nie znoszę wokalistów, którzy na żywo nie potrafią śpiewać, a pomimo tego osiągają międzynarodowe sukcesy. Nie podoba mi się też, gdy artyści sięgają po playback, owszem jeśli występują np. w jakiś programach telewizyjnych, lub innych tego typu projektach jakoś to zdzierżę, aczkolwiek jeżeli artysta daje koncerty z playbacku tego nie akceptuje, jak i również tzw. "półplaybacku", gdy artysta częściowo śpiewa swoją piosenkę, a część leci z playbacku (niestety nasza Shaki czasem to robi, przykładem może być chociażby "Loca" wykonana podczas koncertu "Live from Paris").

Uwielbiam muzykę z lat 90-tych, a dokładniej z drugiej połowy, jak i również piosenki z pierwszych 3 lat 2000 roku. Wtedy na scenie muzycznej trzymany był poziom (oczywiście nie przez wszystkich). U mnie miłość do muzyki z tamtych czasów spowodowana jest również skojarzeniami z dzieciństwem, i wakacjami...Teraz niestety ciężko jest znaleźć artystę, który dorównywałby wykonawcom z tamtych lat, również oni niestety trochę odbiegli od swojej początkowej muzyce i ulegli modzie na electro-pop. Właśnie tego gatunku nie znoszę, i mam nadzieję, że w końcu ludzie się nim znudzą. Według mnie został on stworzony dla wszystkich "artystów", którzy nie mają talentu, więc osoby zajmujące się muzyką musiały wymyślić coś, co całkowicie stłumi głos. Najgorsze jednak, gdy utalentowani wokaliści sięgają po ten gatunek muzyczny, np. Adam Lambert.

Bardzo chciałabym, żeby wróciła moda na muzykę latynoską, tak jak w latach 90-tych Ricky Martin rozbudził chęć na słuchanie latynoskich utworów, jednocześnie przyczyniając się do sukcesów takich artystów jak: Enrique Iglesias, Jennifer Lopez, czy nasza Shaki (i wydało się dlaczego jego tak bardzo lubię ;D). Chciałabym, żeby teraz wskoczył na scenę jakiś Latynos, który zachęciłby ludzi do słuchania latin popu, tak jak Ricky.

Irytuje mnie również wszechobecna demoralizacja w teledyskach, jak np. roznegliżowane kobiety w klipach u np. Pitbulla "I know you want me" to praktycznie pornol, nie żebym miała coś do zboczonych teledysków, mogą być prowokujące, jednak z umiarem. Szczerze mówiąc nie daje rady słuchać tego, co się teraz promuje, praktycznie wszystkie piosenki brzmią tak samo przez rozpierdzielającą mózg elektronikę, a co do głosów tych "wokalistów", czasem zastanawiam się, czy to "śpiewa" kobieta czy mężczyzna...

Adahu:
Bardzo ciekawy temat. Jeśli o mnie chodzi, to powiem że muzyka odgrywa ważną role w życiu każdego człowieka. Prawdziwi melomani nie dzielą muzyki na gatunki, rodzaje itd - po prostu muzyka. Wg mnie brzmienia, które słyszymy czy w radiu czy w telewizjach o tematyce muzycznej (niestety jest coraz mniej polskich tego typu stacji) odgrywają bardzo ważną role w naszym codziennym funkcjonowaniu czy humorze. Ja np aby się zrelaksować albo się wyciszyć - słucham ciężkich brzmień tj Metallica, Rammstein, 30STM, co nie znaczy że zaprzestałem słuchać Shakiry - absolutnie bowiem też Shaki słucham aby się odprężyć. Nie lubie w muzyce komerchy, muzyki robionej tylko dla kasy i opierającej się tylko na tym ile obejrzy ludzi klip na YouTube czy jak długo się jest na portalach plotkarskich numerem jeden. Nie chce tu nikogo urazić, ale kilku współczesnych  tzw. "wykonawców, artystów" jest dużo, żeby nie powiedzieć za dużo - osobiście to takimi pseudogwiazdkami po prostu <przepraszam za określenie> - rzygam i gardzę. To są m.in Justin Bieber, niestety Feel (nie przepadam za nimi, mimo że są z Polski ale robią kaszanę taką że aż żal), One Direction (jak ich widze, to tylko jedno określenie mi się kojarzy - WTF??? ) i jeszcze pare "gwiazdek" tego typu by się znalazło. Uwielbiam muzykę z lat 80, 90, dlaczego? - bo wtedy nie było czegoś takiego jak komercha, nie korzystano nagminnie z playbacku (mniemam że już w tych czasach był), ponieważ wtedy liczyło się coś więcej, niż tylko zarobić na muzyce. Muzyka powstawała dla ludzi przez ludzi i każdy miał z tego osobistą radochę. Na szczęście mamy takie coś genialnego jak Internet, gdzie można słuchać PRAWDZIWEJ muzyki, nie jakiegoś badziewia komercyjnego...


Mam nadzieję że zbytnio nie uogólniłem niektórych rzeczy - jeśli tak to przepraszam...

elMarco:
Ilona i Adahu - w pełni się z Wami zgadzam. Uwielbiam muzykę hiszpańską, a za razem lubię posłuchać sobie coś starszego, lata 80te na przykład. Wtedy muzyka miała brzmienie, głos był głosem, a do większości podkładów były używane  instrumenty, nie komputer. ;)

Inevitable:

--- Cytat: Ilona w Grudzień 30, 2012, 22:02:52 pm ---Nie znoszę wokalistów, którzy na żywo nie potrafią śpiewać, a pomimo tego osiągają międzynarodowe sukcesy. Nie podoba mi się też, gdy artyści sięgają po playback, owszem jeśli występują np. w jakiś programach telewizyjnych, lub innych tego typu projektach jakoś to zdzierżę, aczkolwiek jeżeli artysta daje koncerty z playbacku tego nie akceptuje, jak i również tzw. "półplaybacku", gdy artysta częściowo śpiewa swoją piosenkę, a część leci z playbacku (niestety nasza Shaki czasem to robi, przykładem może być chociażby "Loca" wykonana podczas koncertu "Live from Paris").

--- End quote ---
Dokładnie. Ja "półplayback" jeszcze jakoś mogę ścierpieć jeżeli użyje się go w pojedynczej piosence. Jak właśnie np. Shakira w "Loca" i chyba jeszcze "She Wolf" o ile pamiętam dobrze. Co do reszty się zgadzam w całości. Idealny przykład, że dziś w muzyce talent nie jest konieczny. Niestety.


--- Cytat: Ilona w Grudzień 30, 2012, 22:02:52 pm ---Uwielbiam muzykę z lat 90-tych, a dokładniej z drugiej połowy

--- End quote ---
Ja tak samo (chociaż bardziej wolę tą z 80-tych). Przykładem mogą być nawet same pierwsze płyty Shakiry  :)

Adam, nawet nie wiesz jak się z Tobą zgadzam. Masz rację w 100%

No i dziękuję Wam, że tak się rozpisaliście w tym temacie :3 O to właśnie mi chodziło. Dzięki za zaangażowanie  ;)

Takie pytanie. Jak myślicie ile piosenek z electro-popu zostanie zapamiętane jeżeli kiedyś minie moda na ten "mózgojeb"? (przepraszam za określenie)

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

Go to full version