Autor Wątek: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg  (Read 7862 times)

Offline Mizey

  • Administrator
  • Rodzina Shakiry
  • *
  • Wiadomości: 1,039
  • Total likes: 23
  • i'm glad you asked
    • Status GG
    • Ulubiona płyta:
      Laundry Service
    • Inevitable, La Pared
  • Imię: Ann
  • Mój twitter: @hypefilix
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #60 dnia: Marzec 05, 2013, 18:57:49 pm »
Chodzicie do spowiedzi? ;D
Tak :)

 Tu bym chciała poruszyć temat ,,czystej spowiedzi". Jaki jest sens wyspowiadania się skoro chwilę później już się grzeszy. Ostatnio byłam świadkiem dosyć dziwacznej sytuacji... dziewczyna (chyba 3 gimnazjum - prawie dorosła osoba) ledwo wyszła z kościoła była praktycznie po spowiedzi na pierwszy piątek miesiąca i obraźliwie dogadywała/dokuczała (nie wiem jak mam to nazwać) swojej ,,koleżance". Dla mnie to okropne... a co najgorsze ta sytuacja miała miejsce może 5 metrów od kościoła. po co idzie do spowiedzi skoro nawet nie próbuje się poprawić? Nawet jeżeli przystępowała do tej spowiedzi ,,z przymusu" bo idzie do bierzmowania to chociaż mogła się powstrzymać.
Jeszcze jedno... często zdarza się, że ktoś idzie do spowiedzi i boi się wyznać swoje słabości (grzechy) księdzu żeby nie wyjść na jakąś okropną osobę i zostawia to w formułce ,,więcej grzechów nie pamiętam"... o ile wiem jest to grzech czyli nieczysta spowiedź więc pytam jaki jest sens spowiadania się w takiej sytuacji?


Fiom

  • Gość
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #61 dnia: Marzec 05, 2013, 19:32:56 pm »
Chodzę do spowiedzi. Ja tak naprawdę, szczerze przyznam, nie spowiadam się szczerze. Mieszkam w małej wsi, więc wydaje mi się, że ksiądz mógłby się krzywo patrzeć, czy... No wiecie. Nie ufam mu. Wiem, że to chore i tak dalej, ale nie będę opowiadać, że na lekcji religii miałam skojarzenia odnośnie tekstu, nie? XD

Offline Inevitable

  • Kochanek Shakiry
  • *
  • Wiadomości: 3,367
  • Total likes: 345
    • Ulubiona płyta:
      Dónde están los ladrones
    • Inevitable, Nada
  • Imię: Asia
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #62 dnia: Marzec 05, 2013, 20:21:32 pm »
To są Katole, nie Katolicy.
No właśnie. I takie osoby można znaleźć w każdej wierze. Poza tym to nie wina religii, że ludzie rozumieją ją na opak. Ludzie są durni, a nie religia sama w sobie. Dlatego nie należy oceniać, że ta jest lepsza, a ta gorsza. I której należy się szacunek, a której nie.


Co do spowiedzi. Nie chodzę. Kiedyś chodziłam. Jak chodziłam to starałam się szczerze spowiadać, ale uogólniając grzechy XD W kościele ostatni raz byłam jakoś... ze 2 lata temu? W sensie, że tak z własnej woli, a nie na jakieś szkolne rekolekcje czy inne pierdu pierdu. Nie chodzę do kościoła z kilku względów, ale o tym to już opowiadać nie będę.
When you feel so lonely (have you completely erased me?) I'll be here, here for you...


Ilona

  • Gość
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #63 dnia: Marzec 05, 2013, 20:56:52 pm »
No właśnie. I takie osoby można znaleźć w każdej wierze. Poza tym to nie wina religii, że ludzie rozumieją ją na opak. Ludzie są durni, a nie religia sama w sobie. Dlatego nie należy oceniać, że ta jest lepsza, a ta gorsza. I której należy się szacunek, a której nie.
Według mnie wszystkim należy się szacunek, jeśli ja szanuje inne wyznania oni również powinni uszanować moją wiarę.

A co do spowiedzi to zawsze miałam z tym problem, gdyż nie wiedziałam co powiedzieć...Dziwnie jest chodzić do spowiedzi z jednym grzechem typu "przeklinałam". Kiedyś w dzieciństwie zrobiłam głupotę. Moja koleżanka latała i wszystkim opowiadała jakie ma grzechy. Nie wiem po co, dodam że to była druga klasa podstawówki, więc gdy pewnego razu podczas spowiedzi nie wiedziałam co powiedzieć...wyznałam jej grzechy (jako swoje oczywiście). xD Bałam się, bo wtedy jakoś od dłuższego czasu nie byłam u spowiedzi, poza tym Katechetka mówiła, że wszyscy mają grzechy, nawet papież spowiada się raz w tygodniu i chyba przez to zrobiłam taką głupotę. xD

Offline Loba

Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #64 dnia: Marzec 06, 2013, 10:46:57 am »
Poza tym to nie wina religii, że ludzie rozumieją ją na opak. Ludzie są durni, a nie religia sama w sobie.
O! Za tą odpowiedź, poszłabym Cię przytulić. :)

Ja do spowiedzi nie chodzę. Nie czuję takiej potrzeby, ostatni raz u spowiedzi byłam na bierzmowanie. W kościele też mnie dawno nie było. Nie czuję potrzeby chodzenia do kościoła i nie czuję potrzeby wyspowiadania się. Być może jeszcze nie dorosłam do tego, a gdy będę starsza będę odczuwała to inaczej.
Dlatego, uważam, że bierzmowanie powinna brać osoba dorosła, która jest "pewna" swojej wiary i pewna tego, że chce się połączyć z Bogiem, a nie, że bierzmowanie bierze 15 letni szczeniak, który chodzi do kościoła tylko dlatego, że musi zbierać podpisy do indeksu.
saving people, hunting things, the family business.


Offline Inevitable

  • Kochanek Shakiry
  • *
  • Wiadomości: 3,367
  • Total likes: 345
    • Ulubiona płyta:
      Dónde están los ladrones
    • Inevitable, Nada
  • Imię: Asia
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #65 dnia: Marzec 06, 2013, 15:25:47 pm »
Loba dokładnie. Ja do bierzmowania nie idę, bo co z tego, że pójdę skoro i tak do kościoła nagle chodzić nie zacznę.
When you feel so lonely (have you completely erased me?) I'll be here, here for you...


Ilona

  • Gość
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #66 dnia: Marzec 06, 2013, 16:34:16 pm »
Macie racje dziewczyny. Ogólnie uważam, że każdy sakrament powinno się przyjąć dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Po pierwsze trzeba być w pełni tego świadomym, a po drugie jeśli ktoś nie wierzy nie powinien być zmuszany do uczęszczania na msze, czy celebrowania innych uroczystości religijnych. Każdy ma wolną wolę i ma prawo wybrać w jaki sposób chce pokierować swoim życiem.

Zuzolinda

  • Gość
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #67 dnia: Marzec 24, 2013, 15:32:26 pm »
Ja już na początku gimnazjum zdecydowałam się na uczęszczanie na etykę (zamiast religii), dlatego też nie przyjęłam sakramentu bierzmowania. Denerwuje mnie to, że jestem postrzegana jako niewierząca. Moja decyzja wynikała z tego, że nie jestem w stanie zaakceptować całej "otoczki" i "formy", jakie przyjął dzisiejszy Kościół. W Boga wierzę, na swój własny sposób i nie uważam, żeby chodzenie na msze miało to poświadczać...

Offline Loba

Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #68 dnia: Marzec 24, 2013, 15:38:20 pm »
W Boga wierzę, na swój własny sposób i nie uważam, żeby chodzenie na msze miało to poświadczać...
Boże, wreszcie ktoś ma takie zdanie jak ja. Do tej pory jak zawsze mówiłam, że nie uważam by niechodzenie do kościoła świadczyło o tym, że jestem niewierzącą to od wszystkich mi się obrywało, że jestem za młoda i jeszcze nie wiem co mówię.
saving people, hunting things, the family business.


Michelle

  • Gość
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #69 dnia: Marzec 24, 2013, 15:58:08 pm »
Macie racje dziewczyny. Ogólnie uważam, że każdy sakrament powinno się przyjąć dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Po pierwsze trzeba być w pełni tego świadomym, a po drugie jeśli ktoś nie wierzy nie powinien być zmuszany do uczęszczania na msze, czy celebrowania innych uroczystości religijnych. Każdy ma wolną wolę i ma prawo wybrać w jaki sposób chce pokierować swoim życiem.
Wyjęłaś mi to z ust.
Również uczęszczam na etykę, jednak możliwość wyboru miałam dopiero na początku liceum. Gdyby w gimnazjum był nauczyciel od etyki, pewnie nie przyjęłabym sakramentu bierzmowania. Ale teraz przynajmniej mam to za sobą. Nie chodzę do kościoła i jest mi z tym dobrze, jeśli komuś się to nie podoba to jego problem. Nie lubię tego w jaki sposób ksiądz zwraca się do ludzi w mojej parafii, jak prosi tylko o datki, bo kościół się zadłużył czy wjeżdża na takich ludzi jak Nergal. Pamiętam, że po każdym wyjściu z kościoła byłam w*******a.

Ilona

  • Gość
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #70 dnia: Marzec 28, 2013, 09:15:30 am »
Kolejna "rewolucja": www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-boze-narodzenie-i-wielkanoc-zakazane-w-belgii,nId,949490 Zaraz dojdzie do tego, że Wasze córki będą popierdzielać w burkach...Pewnie nazwiecie mnie jakimś "islamofobem" czy innym fobem, ale tego: i tego: nigdy nie będę tolerować... U nas nie jest najgorzej, obecnie wierzący i niewierzący jadą na podobnym wózku, zawsze znajdzie się osoba, która skrytykuje naszą postawę, ale tylko na tym się skończy. W Arabii Saudyjskiej za głupi strój potrafią postawić kobietę przed sądem, nie wiem czy wiecie, ale tam kobiety często są ofiarami gwałtów zbiorowych i to one są potępiane i uznawane za winne. Nie dość, że niewinne kobiety są brutalnie gwałcone to jeszcze spotyka ich za to okrutna kara a ich oprawcy swobodnie chodzą na wolności i pewnie dalej robią to samo...Ugotujesz mężowi obiad, nie posmakuje mu - obleje ci twarz kwasem. Nie wspominając już o brutalnych zabiegach obrzezania, często kawałkiem, szkła bez znieczulenia. To tylko kilka przykładów. Sorry, ale to nie jest normalne, u nas przynajmniej mamy jakieś prawa, tam ludzie nie mają żadnych. Przykre. A Europa zamiast to tolerować powinna "uczyć" ich wolności wyboru, jeśli boją się konsekwencji takiego działania to niech nie mieszają się do Muzułmanów.

Offline Inevitable

  • Kochanek Shakiry
  • *
  • Wiadomości: 3,367
  • Total likes: 345
    • Ulubiona płyta:
      Dónde están los ladrones
    • Inevitable, Nada
  • Imię: Asia
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #71 dnia: Marzec 28, 2013, 14:01:34 pm »
Ta... a ta Ameryka Łacińska? Tam kobiety też są traktowane jak śmieci. A tam chyba większość jest katolików. Poza tym powtarzam po raz kolejny: nie wina religii, że ludzie źle ją rozumieją. A wiadomo co by się działo w krajach chrześcijańskich, gdyby to kościół nie dyktował jak ludzie mają rozumieć biblię? U nas osoby niewierzące wyzywa się od jakichś antychrystów czy innych szatanów. A jeszcze nie daj Bóg żeby ta osoba ubierała się na czarno, nosiła długie włosy itp.
When you feel so lonely (have you completely erased me?) I'll be here, here for you...


Ilona

  • Gość
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #72 dnia: Marzec 28, 2013, 14:44:53 pm »
Ale się nie dzieje, więc można sobie gdybać, a w krajach arabskich jest z tym bardzo poważny, realny problem. Tam ludzie też powinni mieć wolność wyboru, a nie być zmuszani do czegoś, czego nie chcą. Nasze realia nie są takie złe, wierzący ludzie też są besztani z błotem przez niektórych pseudo-ateistów, tak samo jak niewierzący są potępiani przez pseudo-katolików, więc jedziemy na tym samym wózku. Jeśli chodzi o Amerykę Łacińską, zależy o który kraj chodzi, np. w Urugwaju czy Argentynie kobiety mają lepiej niż u nas, w tym drugim kraju nawet kobieta jest prezydentem. Osobiście znam mnóstwo przypadków ofiar przemocy domowej i to w naszym kraju, niestety. Z prawnego punktu widzenia kobiety mają wolność wyboru, jeśli mąż bije i zdradza może wziąć z nim rozwód (a prawdziwy katolik nigdy nie uderzy swojej żony, problem w tym, że prawdziwych katolików jest niewiele), w Arabii Saudyjskiej nie ma takiej możliwości, tylko mężczyzna może to zrobić. Wystarczy, że trzy razy powie: rozwód, rozwód, rozwód i może zostawić kobietę z niczym. Nie wspominając już o wielożeństwie. Oczywiście tylko mężczyzna może mieć kilka żon i mnóstwo dzieci, żona nie może mieć kilku mężczyzn. U nas nikt nie zabije mężczyzn, którzy są gejami, w Arabii Saudyjskiej tak, kilka lat temu było głośno o dwóch chłopakach-gejach, których torturowali a potem powiesili. U nas takie sytuacje nie mają miejsca. W krajach muzułmańskich też nie powinna. Tam też są ludzie, którzy chcą normalnie żyć. Fanatycy i przede wszystkim rząd powinni w końcu zrozumieć, że krzywdzenie innych jest niedopuszczalne, a człowiek ma wolną wolę.

Michelle

  • Gość
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #73 dnia: Październik 09, 2013, 18:00:10 pm »
Może poruszę temat aktualny. Ciągle mówią o tym w wiadomościach, jestem pewna, że każdy z was o tym słyszał chociaż raz. Wałkują to cały czas, zresztą nic dziwnego. Cały świat jest pewnie wstrząśnięty...
Podczas wczorajszego "Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski" dziennikarze zapytali abp. J. Michalika o problem pedofilii w Kościele. Co odpowiedział?
"Wielu tych molestowań udałoby się uniknąć, gdyby te relacje między rodzicami były zdrowe. Słyszymy nieraz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga"

No i rozpętała się burza. Dzieci z rozbitych rodzin, szukające miłości, winne pedofilii! Wręcz pchają się w ramiona księży! Śmieszne? Żenujące? Dla mnie tak. Paranoja. Wręcz niewyobrażalne, że coś takiego przeszło mu przez gębę. Oczywiście już dzisiaj tłumaczyli się z wczorajszej wypowiedzi. Ale pierwsze słowo się liczy. Skoro tak powiedział, tak musi uważać. Ja tego za żaden "lapsus językowy" nie uważam.
I dziwić się, że ludzie odchodzą od kościoła. Doprawdy... Skoro arcybiskup wygaduje takie rzeczy w telewizji. O braku tolerancji dla homoseksualizmu już nie wspomnę. Aż mną telepie gdy słucham jaki stosunek mają księża do osób homoseksualnych. Ale nie tylko oni zresztą. Np. mój ojciec jest homofobem. Ale wracając do tematu:
A co Wy myślicie o całej sytuacji?

Offline Inevitable

  • Kochanek Shakiry
  • *
  • Wiadomości: 3,367
  • Total likes: 345
    • Ulubiona płyta:
      Dónde están los ladrones
    • Inevitable, Nada
  • Imię: Asia
Odp: Zabawa w chowanego, czyli nauka i bóg
« Odpowiedź #74 dnia: Październik 09, 2013, 18:09:01 pm »
Biskup pewnie sam pedofil... Co myślę? Myślę, że to chore. Jak biskup może wygadywać takie rzeczy... Serio wizerunek Kościoła jest coraz bardziej rujnowany... I dziwić się, że coraz mniej ludzi wierzy i chodzi co kościoła. Ale szczerze, to już mnie to nawet nie zaskoczyło, ani nie zszokowało. Tyle się słyszy ostatnio o dokonaniach księży, że szkoda gadać.
When you feel so lonely (have you completely erased me?) I'll be here, here for you...